Za ostatni grosz... Chciałbym kupić jeden z tamtych dni. Jeden z tamtych dni kiedy wchodzący wychowawca nawoływał twardym głosem o 6:30 do opuszczenia gniazda sennych fantazji. Dająca poczucie ciepła i bezpieczeństwa kołdra była czasem drastycznie zdzierana i tak oto kanarek musiał startować do lotu w kolejny dzień. Te wspomnienia są cały czas wyraźne i nadal malują się w dobrej,prawie HD jakości.
Człowiek jak młody to głupi. Nie słuchało się prawideł starych kaznodziejów,jakimi byli internaccy wychowawcy,oraz nauczyciele którzy (mężczyźni) w niejednym przypadku stracili w tym fachu włosy że będzie się tęsknić za szkołą i jej latami. Nie przyznawało się wtedy nikomu racji,no bo przecież pospolicie "p*erdolą głupoty !". I teraz,po ubiegłym roku... Mieli rację.
Co takiego robiłem przez ten rok ? Poświęciłem swój czas rekrutacji do jednej ze służb mundurowych,która nadal trwa... Ale czy cokolwiek osiągnąłem ? Czy zrobiłem coś w kroku samorozwoju ? Jakie doświadczenia nabyłem ? Do czego doszedłem ? Zadając sobie to pytanie szukam gdzieś z tyłu głowy tych wszystkich założeń. I co ? I kiepsko.
Mój przyjaciel Jarek,siedzi aktualnie w Danii. Andrzej i ja jesteśmy kurierami. Fajna sprawa-jeśli ktoś lubi sam sobie być sędzią i katem. Z klasy studiuje tylko kilka osób,reszta poszła do roboty albo jakiegoś studium. Ciekawe z iloma się jutro spotkam... Zatem,co robiłem od skończenia szkoły ?
1. Przedstawiciel Handlowy.
1. Przedstawiciel Handlowy.
2. Kierowca w cateringu.
3. Barista.
4. Kierowca-dostawca.
5. Konwojent.
6. Kurier.
4. Kierowca-dostawca.
5. Konwojent.
6. Kurier.
Trochę się tego uzbierało,teraz CV aż pęka w szwach i każdy pracodawca walczy o mnie w swojej firmie. Hahaha ! Żart. Statystyka jest zaskakująca,sporo osób które kończą LO,a nie idą na studia lądują w gastronomii,transporcie czy usługach.
Ostatnio mój druh Grzegorz,wrócił ze studiów do domu. Studiów które przerwał. Z różnych powodów,między innymi kiedy nie wiadomo o co chodzi,to chodzi o ..... ?
Kończąc następne piwko,powiedział "No dobra,skończę te studia i co ? I będę jak ta cała reszta która płacze że nie ma pracy,a nie przełknie dumy żeby iść pracować na halę w fabryce."
Zastanawiając się nad sensem tych słów,może i miał rację. Jednak nie wszyscy obnoszą się honorem,sam pracuję z facetami którzy mają po dwa magistry. Autentyczna sytuacja,która mi się ostatnio przytrafiła :
-Arek,a Ty jak tu trafiłeś ?
-Wiesz,szukałem roboty,chwyciłem się tego niby na chwilę... No i tak zostałem już rok...